Sonety Z Chałupy Kasprowicza – opracowanie

W cyklu czterdziestu sonetów „Z chałupy” Kasprowicz przedstawia naturalistyczny obraz życia wiejskiego i podkreśla swój nierozerwalny związek uczuciowy ze światem, z którego wyszedł.

 

„Sonet I” traktujemy jako wstęp do całego cyklu, który wprowadza w świat przedstawiony w następnych sonetach. Dwie pierwsze zwrotki to naturalistyczny opis wsi: „Chaty rzędem na piaszczystych wzgórkach;/Za chatami krępy sad wiśniowy. […] /Płot się wali; piołun na podwórkach;/Tu rżą konie, ryczą chude krowy”. Występuje wiele epitetów tworzących wrażenie szarości i biedy. Słowa: „Szare chaty! Nędzne chłopskie chaty!/Jak się z wami zrosło moje życie” oraz „Dziś wy dla mnie wspomnień skarb bogaty” podkreślają to, iż tam się wychował podmiot liryczny. Sonet kończy się pytaniem: „czy przyjdzie czas, co te łzy spłoszy?”.

 

„Sonet XV” opowiada historię pewnej kobiety, która kiedyś posiadała ziemię (świadczyło to o jej wysokim statusie społecznym) i dobrze jej się powodziło, dopóki nie dotknęły jej klęski- susza, grad, nieurodzaj, śmierć męża (Kuby). Nie miała z czego zapłacić podatku i musiała wraz ze swymi córkami iść na służbę. Gdy była już stara i nie mogła pracować, musiała żebrać, aż w końcu umarła w nędzy i osamotnieniu.

„Sonet XIX” przedstawia sylwetkę chłopa, który do pewnego momentu był zdrowy i pełen chęci do pracy. Pewnego dnia zachorował. Leczyły go znachorki, jednak ich pomoc okazała się bezskuteczna. Wezwano księdza, aby udzielił choremu sakramentu namaszczenia chorych. Ksiądz stwierdził, iż trzeba wezwać lekarza. Odpowiedź, jaką usłyszał to: „Księże, za co?… Doktór dla bogaczy…”

W „Sonecie XXXIX” widzimy postać chłopa, który za wszelką cenę chciał zdobyć wykształcenie. Choć narażał się na szyderstwa, wytrwale chodził do szkoły. Chodził ubogo ubrany, do szkoły była daleka droga, a na dworze był mróz. Wieczorami uczył się. Latem, gdy pasł bydło, miał przy sobie książki. Wyjechał także do stolicy na naukę. Jednak ciągłe uczenie się w złych warunkach doprowadziło go do choroby- suchoty, a później do śmierci.

Nowatorstwo ideowe i artystyczne Kasprowicza polega na tym, iż na życie chłopskie nie spogląda jak ktoś obserwujący je z zewnątrz. Poeta wyrósł z takiego środowiska, co czyni jego utwory najlepszym możliwym źródłem wiedzy o prawdziwym wiejskim życiu.

Pieśni Jana Kochanowskiego – analiza i interpretacja

„Wsi spokojna, wsi wesoła,
Który głos twej chwale zdoła?
Kto twe wczasy, kto pożytki
Może wspomnieć za raz wszytki?”

XVI- wieczna reklama agroturystyczna Jana Kochanowskiego https://pl.wikisource.org/wiki/Autor:Jan_Kochanowski maluje przed nami niezwykły obraz polskiej wsi. Wieś była częstą inspiracją artystów wielu dziedzin sztuki, a sposób jej ukazywania był różnorodny. Jedne ukazywały ją jako swoistą Arkadię, otoczoną pięknymi krajobrazami, pozbawioną trosk i nieszczęść, a inne przedstawiały ją realistycznie (niekiedy wręcz naturalistycznie), jako biedną, pełną nędzy i ciężkiej pracy. I właśnie tą różnorodność prezentacji chciałabym teraz państwu przedstawić.

Jednym z pierwszych pisarzy zafascynowanym pięknem wsi polskiej był tworzący w okresie renesansu Jan Kochanowski . W sielance „Pieśń świętojańska o Sobótce” jako pierwszy zawarł opis ludowego obrzędu.„ Sobótki to rozpowszechniona do niedawna nazwa zwyczajów i obrzędów związanych najczęściej z letnim przesileniem Słońca w tzw. noc świętojańską (23/24 czerwca); również nazwa ognisk palonych podczas tych obrzędów”. Utwór Jana z Czarnolasu składa się z dwunastu pieśni śpiewanych przez odświętnie przybrane panny. Zawierają one pochwałę spokojnego, wiejskiego życia. Każda z dwunastu panien wypowiada się na inny temat.

Panna I zachęca inne dziewczęta do wspólnego śpiewania i zabawy: „Siostry, ogień napalono/I placu nam postąpiono;/Czemu sobie rąk nie podamy,/A społem nie zaśpiewamy?”. Przedstawia pochwałę święta, które jest zapomniane przez współczesnych oraz wyjaśnia, iż tradycję sobótki przejęły od swoich matek, które z kolei nauczyły się jej od swoich matek: „Tak to matki nam podały,/Same także z drugich miały”.

Panna VI mówi o pracach na polu w czasie żniw. Jednak opis tych czynności nie jest do końca realistyczny. Stanowią one tło dla opisywanego radosnego i spokojnego życia wiejskiego. Jest to nawiązanie do mitu o Arkadii- krainy szczęśliwości, w której człowiek żyje dostatnio w zgodzie z przyrodą. Zajmuje się głównie hodowlą bydła i uprawą ziemi, zaś po ciężkiej i uczciwej pracy czeka go zasłużony odpoczynek: „A kiedy z pola zbierzemy,/Tam dopiero odpoczniemy”. Pieśń Panny VI stanowi typowy przykład sielanki, czyli utworu przedstawiającego wieś jako wyidealizowaną krainę dostatku, szczęścia, spokoju i wzajemnej miłości jej mieszkańców.

Ostatnia z panien, dwunasta, wygłasza również pochwałę życia wiejskiego.. Wypowiada słynne słowa: „Wsi spokojna, wsi wesoła,/Który głos twej chwale zdoła?”. Mówi również o tym, iż człowiek mieszkający na wsi żyje spokojnie, uczciwie i pobożnie, gdyż jest z dala od dworu, handlu i żeglugi. Właśnie w tym innym świecie pełno jest oszustw i przemocy. Praca na roli natomiast jest uczciwa i daje pewne utrzymanie dla rolnika i jego rodziny. Wychwalana jest także możliwość odpoczynku po pracy: wspólne śpiewy, tańce, biesiadowanie i zabawa z przyjaciółmi. Człowiek żyje w zgodzie z przyrodą. Młodzi uczą się szacunku do starszych. Prezentowany jest obraz domu wiejskiego, w którym nad wszystkim panuje wspaniała gospodyni, umiejąca utrzymać ład i porządek, pomimo jej licznych obowiązków. Posiłki są przygotowywane z produktów, które są owocem pracy na roli.

Zahir – opracowanie

Ojciec Michaiła bohater powieści „Zahir” Paula Coelho. Jego historia na kartach powieści zajmuje trzy strony (nie poznajemy nawet jego imienia), jednak jest ona ważnym przykładem do mojego tematu. Ojciec Michaiła w wieku siedemnastu lat walczy pod Stalingradem z Niemcami. Kiedy wraca z patrolu zwiadowczego ze swym przyjacielem zaskakuje ich strzelanina. Ukrywają się w leju po bombie i leżą tam przez dwa dni w śniegu i błocie, bez jedzenia, trzęsąc się z zimna i strachu. Nagle zapada cisza. Przyjaciel ojca Michaiła wstaje sądząc, że Niemcy się wycofali. Ojciec próbuje chwycić go za nogi, krzyczy: „na ziemię!” ale jest już za późno, kula przebija czaszkę

. Mijają kolejne dni mężczyzna wciąż siedzi w wyrwie w ziemi z trupem przyjaciela, wciąż powtarza: „na ziemię!”. W końcu ktoś go odnajduje i prowadzi do bunkra gdzie nie ma co jeść, żołnierze żywią się tytoniem, tydzień później zaczynają zjadać ciała zabitych i zamarzniętych towarzyszy. Przybywa z odsieczą trzeci batalion, ratują rannych, a potem wszyscy wracają na front. Po czterech miesiącach zaciętych walk, kanibalizmu, amputowanych kończyn, Niemcy w końcu się poddają.

Nasz bohater wraca pieszo do swojej wioski oddalonej o prawie tysiąc kilometrów od Stalingradu. Od tej pory dręczą go koszmary, co noc śni mu się przyjaciel, którego nie zdołał uratować. Dwa lata później wojna się kończy. Ojciec Michaiła dostaje medal, jest bohaterem ale wciąż jest bez pracy, zapraszają go na uroczyste ceremonie ale nie ma co jeść. W końcu uzyskuje posadę sprzedawcy dywanów. Poznaje przemytników, zdobywa ich zaufanie i pieniądze zaczynają napływać. Komunistyczna władza wpada na jego trop i oskarża go o przemyt. Na dziesięć lat zostaje zesłany na Syberię jako „wróg ludu”. Niestety dziesięć lat się mocno przedłuża. Kiedy wychodzi na wolność jest starym człowiekiem, a jedyna rzecz na jakiej się zna to dywany. Jednak czasy są ciężkie, nie ma nabywców, postanawia więc znów wyjechać, po drodze żebrze, w końcu dociera do Kazachstanu. Jest stary i samotny lecz musi pracować, aby mieć co jeść. W nocy prawie nie śpi, wciąż budzi się z okrzykiem: „na ziemię!”.

W małej wiosce spotyka dziewczynę, która zaprasza go do domu rodziców. Gościnność w tych stronach jest święta. Spędza noc w pokoju gościnnym, ale w nocy wszystkich budzą okrzyki: „na ziemię!”. Dziewczyna przychodzi do niego odmawia modlitwę, kładzie mu rękę na czole i człowiek po raz pierwszy od dziesiątków lat spokojnie zasypia. Nazajutrz niespodziewanie dziewczyna przychodzi do niego i prosi go aby założył z nią rodzinę i dał jej syna (twierdzi, że jako dziewczynka miała taki sen). Jej rodzice bardzo się martwią, jednak zgadzają się na małżeństwo. Bohater żeni się z młodą dziewczyną i od tej pory sypia dobrze przez następne siedem lat, aż do śmierci. Po ślubie daje kobiecie syna i po raz pierwszy czuje, że ma po co żyć. Jest szczęśliwy. Niczym Hiob na koniec życia odzyskuje wszystko: spokój duszy, szczęście, miłość. Jedyna różnica polega na tym, iż o Hioba duszę walczyli Bóg z szatanem.

Człowiek wobec śmierci na przykładzie Dżumy Alberta Camusa

Ludzie ci są postawieni w bardzo trudnej i nietypowej sytuacji. Musieli żyć z dżumą wobec której nikt nie może być obojętny. Nie może, bo zakorzenia się ona w każdym, dotyka najbliższych, bądź ich samych i radykalnie zmienia ich dotychczasowe życie. Każdy wobec dżumy musi się jakoś zachować. Ludzie opisywani w utworze przechodzą różne fazy. Od momentu zamknięcia bram miasta, nierzadko tracili pracę, brakowało im łączności ze światem więc zaczęli tworzyć swój świat w obrębie Oranu. Poddawali się wszelkim uciechom, pili alkohole, bywali w kawiarniach, restauracjach, jednak po pewnym czasie gdy zaczęli odchodzić ich bliscy, zobojętnieli. Świadczy o tym cytat pochodzący z tego utworu: „Dżuma odebrała wszystkim siłę miłości, a nawet przyjaźni, trzeba to powiedzieć. Miłość bowiem żąda odrobiny przyszłości, a myśmy mieli tylko chwilę.” Niegdyś ludzie wierzyli w Boga teraz raczej w talizmany, przepowiednie… O czym świadczy kolejny cytat z powieści Camus, a mianowicie: „Dżuma zniosła sądy wartościujące.

Autor przedstawia ogół ludzi, mamy też ukazane postawy pojedynczych bohaterów. Dr Bernard Rieux, jest lekarzem z powołania, niesie pomoc bez względu na wynagrodzenie. Prezentuje postawę aktywną choć widać, iż jest zmęczony i nie zawsze dobrze traktowany przez pacjentów.

Jean Tarrou, człowiek tułacz, dżuma także czyni zeń człowieka aktywnego, organizatora niosącego pomoc. Tarrou ginie, jednak przez całe życie robi to o czym marzył- walczy ze śmiercią, stoi po stronie ofiary. Cottard, przestępca po nieudanej próbie samobójczej. Dżuma absurdalnie przyniosła mu wyzwolenie. Koniec epidemii Cottard przyjmuje z ogromną obawą. Wariuje, zamyka się w domu i strzela z okna do ludzi, zostaje schwytany przez policję. Ojciec Paneloux, przyjmuję postawę bierną. Głosi swoistą naukę, że dżuma jest karą, którą Bóg zesłał na ludzi grzesznych. Gdy zobaczył śmierć niewinnego dziecka dopiero zmienił zdanie. Umiera odpierając pomoc.

Najdłużej zatrzymam się przy osobie Raymonda Ramberta, gdyż jest to postać która ewoluuje. Bohater ten jest dziennikarzem, który znalazł się w Oranie tuz przed wybuchem epidemii i został przymusowo zatrzymany. Pozostawił w Paryżu kobietę, którą kochał. Początkowo usilnie dążył do ucieczki. Lecz pozostał. Miała na to wpływ wiadomość o tym, iż doktor Rieux też jest odizolowany od ukochanej żony. Pozostał, przyjął postawę aktywną. Dżuma sprawiła, że nauczył się prawdziwych wartości. Zwalczył zło tkwiące w sobie – egoizm. Los każdej postaci to przykład. Godność i siła człowieka postawionego wobec zarazy, wojny i złych instynktów polega na podjęciu działań. Ludzie którzy przeżyli dżumę mają wiele pozytywnych cech m.in. wytrzymałość, dążenie do celu, chęć pomocy innym, aktywność w swym życiu, gdyż wiedzą, że wszystko się może zdarzyć…