Idealiści w Ludziach bezdomnych

Tomasz Judym- człowiek o bolesnej przeszłości. Jego ideałem była pomoc najuboższym, lecz traktował to jako przeklęty obowiązek, więc raczej nie można nazwać go marzycielem, a jedynie idealistą. Postanowił poświęcić swoje życie biednym. Jego postawa nie wynikała jedynie z czystego altruizmu. Tomasz, któremu ciotka umożliwiła zdobycie wykształcenia, czuł się winny wobec nizin społecznych, które opuścił. Ten niespłacony dług nakazywał mu z jednej strony nienawidzić biedoty i nędzy, z drugiej zaś strony zmuszał go do poświęcenia życia, zdrowia i szczęścia osobistego dla ludzi, którzy znaleźli się niekorzystnej sytuacji życiowej. Nie zgadzał się on na zastany świat i uważał, że należy „przebojem reformować stosunki społeczne”. Gdy rozpoczynał pracę w Cisach był pełen siły i energii. Narrator charakteryzując go pisze: „Czuł w sobie uśpioną siłę, jak człowiek, który jest u podnóża góry, stawia krok pierwszy, żeby wstąpić na jej szczyt daleki- i wie, że wejdzie”. Pragnął, zgodnie ze swoim fachowym, lekarskim przygotowaniem, zapobiegać chorobom i podnosić stan higieny w dzielnicach najbardziej tego potrzebujących. Jednak w konfrontacji ze środowiskiem lekarzy, którzy chcą żyć spokojnie zamiast poświęcać swoje życie dla innych, w konfrontacji z właścicielami majątków, którzy nie mają zamiaru inwestować w polepszenie warunków życia miejscowych chłopów – wszelkie idee i starania Judyma upadły.

 

W końcowej scenie powieści Tomasz wyrusza na śląskie Zagłębie, by tam spróbować swoich sił w służbie robotnikom kopalń. Judym zrezygnował ze szczęścia osobistego, odrzucając gorące i wierne uczucie kobiety. Taka postawa przyczyniła się do rozdarcia wewnętrznego głównego bohatera , czego symbolem jest ostatnia scena przedstawiająca rozdartą sosnę, która jest zobrazowaniem stanu ducha Tomasza i jego rozterek. Dobro społeczne postawione ponad osobistym szczęściem – to wskazanie na romantyczny rodowód bohatera, choć oczywiście sama idea – walka z biedą jest mocno pozytywistyczna. Przeminęło już naprawianie świata pracą, utylitaryzmem i organicyzmem, wszystkie te idee okazały się niemożliwe do pełnej realizacji w świecie, który rządzi się prawem pieniądza, i w którym altruizm uważany jest za zwykłą naiwność. Z romantycznym bohaterem łączy także Tomasza jego pielgrzymi los, bohater przemierzył polskie Cisy, Zagłębie, był także w Paryżu, stykając się wszędzie z biedą, chorobami, ubóstwem i zacofaniem osiedli robotniczych. Wszystko to budziło w nim obrzydzenie i wstręt, ale i wolę walki oraz chęć naprawy świata.

Kolejna postać, która moim zdaniem zasługuje na uwagę to Joanna Podborska – ukochana Judyma. Joanna była marzycielką, która chciała pogodzić wzniosłe ideały ze szczęściem osobistym. Jednak po doświadczeniach własnych i doświadczeniach ludzi bliskich pragnęła przezwyciężyć heroiczne, mesjanistyczne poświęcanie się dla innych, niosące za sobą ból i cierpienie. Mmarzyła o domu, kochanym człowieku obok siebie. Judym jednak tę perspektywę odrzucił, a Joasia nie próbowała się tej decyzji przeciwstawić, mimo, że zdawała sobie sprawę, że nie da się pomóc wszystkim ludziom na świecie.

Stefan Żeromski w tej powieści http://ludzie-bezdomni.klp.pl/a-5686.html do wykreowania postaci stosuje narrację realistyczną, która opiera się głównie na przekazywaniu informacji za pomocą krótkich zdań oraz tzw. technikę „bogatego mówienia”, którą cechują długie, wieloczłonowe zdania z rozbudowanymi porównaniami i metaforami, co ma na celu przedstawienie emocji i doznań bohaterów. Autor do wykreowania Judyma posłużył się także symbolizmem, głownie w ostatniej scenie, by pokazać jego rozdarcie wewnętrzne oraz naturalizmem, który przejawia się w gwałtowności Tomasza oraz w jego żargonowym słownictwie. Pamiętnik Joasi również przybliża czytelnikom życie zarówno bohaterki jak i jej ukochanego.