Inny świat streszczenie

Książka napisana w oparciu o osobiste przeżycia autora, ukazuje okrucieństwo panujące w sowieckich Łagrach w latach 40. Opisuje też okrucieństwo, którym posługiwało się NKWD.

Łagry, czyli sowieckie obozy przymusowej pracy, były miejscami, do których NKWD wysyłało aresztowanych ludzi. Były to miejsca, w których ludzie przez wiele lat, posiadając jeden komplet zniszczonych ubrań, pracowali ciężko przy wyrębach lasu, w śniegu i mrozie, w nieludzkich warunkach. Jedynym, co otrzymywali za pracę, było jedzenie. A raczej namiastkę jedzenia, gdyż w sowieckich Łagrach panował system tzw. „Trzech kotłów”. Ci którzy wyrabiali 125% dziennej normy lub nawet więcej, dostawali racje żywnościowe z trzeciego kotła, była to rano łyżka kaszy i kawałek ryby, natomiast po ciężkiej pracy otrzymywali 700g chleba i trochę zupy. Kocioł drugi był dużo mniejszą porcją, a kocioł pierwszy stanowił już porcję zdecydowanie niewystarczającą do normalnego funkcjonowania. Więźniowie obozu, z braku składników odżywczych, chorowali na kurzą ślepotę, wszelakiego rodzaju owrzodzenia i szkorbut. Tak więc tutaj przejawia się największe okrucieństwo.

Zmuszanie do nieludzko ciężkiej pracy, poprzez zabranie wszystkiego, co do człowieka należy, pozostawiając mu jedyną rzecz, która może go zachęcić do wyrabiania normy – żywność niezbędną do przeżycia w ilościach tak małych, że po krótkim czasie człowiek zaczyna cierpieć na głodowy obłęd, brak jedzenia doprowadza go do skrajnego wyczerpania umysłowego i łamie ducha. Człowiek głodny dla odrobiny jedzenia będzie pracował bez słów narzekania.

Więźniom odbierała godność również swoista obyczajowość łagru. Więźniowie kryminalni znęcali się nad politycznymi. Potrzeby seksualne zostały zwulgaryzowane. Kobiety w zamian za jedzenie oddawały się mężczyznom. Powszechne były rewizje, donosicielstwo, samosądy. Dodatkowy ból sprawiał więźniom brak kontaktu z rodziną. Tak działało NKWD. Poza tym ludzie w Łagrach traktowani byli jak narzędzia. Administracja obozów była na tyle okrutna, że osoba, która umiera z wycieńczenia przy pracy była tylko zużytą jednostką energetyczną, natomiast więzień, który odciął sobie rękę podczas wyrębu był tylko zepsutą maszyną którą trzeba odesłać do naprawy. Stąd pojawiały się przypadki samookaleczenia, po to tylko by trafić do szpitala obozowego gdzie można było odpocząć. Gustaw Herling-Grudziński ukazuje całokształt obozu w sposób naturalistyczny. Wszechobecny odór, cierpiący więźniowie, którzy często wypróżniali się nie ruszając się z łóżka, walczący o ochłapy jedzenia, z owrzodzonymi nogami, wypadającymi zębami, bardzo dobrze oddają okrucieństwo NKDW.

Człowiek w sowieckich łagrach, przestawał być człowiekiem. Stopniowe odczłowieczenie, i stworzenie pracującej jednostki było podstawowym założeniem obozów pracy a za razem największym przejawem ich okrucieństwa.