„Konopielka” – E. Redlińskiego. Jest to powieść pełna zaskakujących sytuacji, niespodzianek i rubasznego humoru, który oprócz bawienia zmusza do głębokich refleksji. Upadek Taplarskich obyczajów poprzedzały zadziwiające zjawiska przyrodnicze. Dziwnie zachowanie cielaka, duch młócący ziarno oraz tajemniczy wędrowiec. Autor przedstawił wieś na tle bardzo ważnego dla nich wydarzenia – mianowicie osuszenia bagna, doprowadzenia elektryczności i otwarcia szkoły. Wszystko co do tej pory robili ulegnie zmianie. Trzeba będzie porzucić stare przyzwyczajenia, a nawet tradycje i sposób myślenia w duchu nowego i lepszego świata. Z początku Kaziukowie są nieufnie nastawieni do nowego rewolucjonisty jakim jest nauczycielka. Nieświadomie przewraca ona ustalony porządek w chacie. Niby się nie starają, a jednak wszytko robią w domu pod nią. Próbuje ona zmienić potrawy i wprowadzić miastowe obyczaje. Kaziuk walczy jak może z postępem cywilizacyjnym, ale zaczyna powoli przechodzić na jej stronę.”Nie tyle żal starego, ale strach przed nowym”. Największym jego strachem była utrata autorytetu którym darzyła go rodzina. Niestety nauczycielka tym co robiła sprawiała że coraz bardziej stawał się on zachwiany. Kobieta nauczyła dzieci wiejskie czytać, zrobiła z ziemi okrągłą kulę, negowała mit o złotym koniu i jeszcze w dziwny sposób zadawała się z mężczyzną. Nic dziwnego, że Kaziuk spadł z drzewa, jak to wszystko zobaczył. Bo to przecież koniec świata!