Idealiści w Ludziach bezdomnych

Tomasz Judym- człowiek o bolesnej przeszłości. Jego ideałem była pomoc najuboższym, lecz traktował to jako przeklęty obowiązek, więc raczej nie można nazwać go marzycielem, a jedynie idealistą. Postanowił poświęcić swoje życie biednym. Jego postawa nie wynikała jedynie z czystego altruizmu. Tomasz, któremu ciotka umożliwiła zdobycie wykształcenia, czuł się winny wobec nizin społecznych, które opuścił. Ten niespłacony dług nakazywał mu z jednej strony nienawidzić biedoty i nędzy, z drugiej zaś strony zmuszał go do poświęcenia życia, zdrowia i szczęścia osobistego dla ludzi, którzy znaleźli się niekorzystnej sytuacji życiowej. Nie zgadzał się on na zastany świat i uważał, że należy „przebojem reformować stosunki społeczne”. Gdy rozpoczynał pracę w Cisach był pełen siły i energii. Narrator charakteryzując go pisze: „Czuł w sobie uśpioną siłę, jak człowiek, który jest u podnóża góry, stawia krok pierwszy, żeby wstąpić na jej szczyt daleki- i wie, że wejdzie”. Pragnął, zgodnie ze swoim fachowym, lekarskim przygotowaniem, zapobiegać chorobom i podnosić stan higieny w dzielnicach najbardziej tego potrzebujących. Jednak w konfrontacji ze środowiskiem lekarzy, którzy chcą żyć spokojnie zamiast poświęcać swoje życie dla innych, w konfrontacji z właścicielami majątków, którzy nie mają zamiaru inwestować w polepszenie warunków życia miejscowych chłopów – wszelkie idee i starania Judyma upadły.

 

W końcowej scenie powieści Tomasz wyrusza na śląskie Zagłębie, by tam spróbować swoich sił w służbie robotnikom kopalń. Judym zrezygnował ze szczęścia osobistego, odrzucając gorące i wierne uczucie kobiety. Taka postawa przyczyniła się do rozdarcia wewnętrznego głównego bohatera , czego symbolem jest ostatnia scena przedstawiająca rozdartą sosnę, która jest zobrazowaniem stanu ducha Tomasza i jego rozterek. Dobro społeczne postawione ponad osobistym szczęściem – to wskazanie na romantyczny rodowód bohatera, choć oczywiście sama idea – walka z biedą jest mocno pozytywistyczna. Przeminęło już naprawianie świata pracą, utylitaryzmem i organicyzmem, wszystkie te idee okazały się niemożliwe do pełnej realizacji w świecie, który rządzi się prawem pieniądza, i w którym altruizm uważany jest za zwykłą naiwność. Z romantycznym bohaterem łączy także Tomasza jego pielgrzymi los, bohater przemierzył polskie Cisy, Zagłębie, był także w Paryżu, stykając się wszędzie z biedą, chorobami, ubóstwem i zacofaniem osiedli robotniczych. Wszystko to budziło w nim obrzydzenie i wstręt, ale i wolę walki oraz chęć naprawy świata.

Kolejna postać, która moim zdaniem zasługuje na uwagę to Joanna Podborska – ukochana Judyma. Joanna była marzycielką, która chciała pogodzić wzniosłe ideały ze szczęściem osobistym. Jednak po doświadczeniach własnych i doświadczeniach ludzi bliskich pragnęła przezwyciężyć heroiczne, mesjanistyczne poświęcanie się dla innych, niosące za sobą ból i cierpienie. Mmarzyła o domu, kochanym człowieku obok siebie. Judym jednak tę perspektywę odrzucił, a Joasia nie próbowała się tej decyzji przeciwstawić, mimo, że zdawała sobie sprawę, że nie da się pomóc wszystkim ludziom na świecie.

Stefan Żeromski w tej powieści http://ludzie-bezdomni.klp.pl/a-5686.html do wykreowania postaci stosuje narrację realistyczną, która opiera się głównie na przekazywaniu informacji za pomocą krótkich zdań oraz tzw. technikę „bogatego mówienia”, którą cechują długie, wieloczłonowe zdania z rozbudowanymi porównaniami i metaforami, co ma na celu przedstawienie emocji i doznań bohaterów. Autor do wykreowania Judyma posłużył się także symbolizmem, głownie w ostatniej scenie, by pokazać jego rozdarcie wewnętrzne oraz naturalizmem, który przejawia się w gwałtowności Tomasza oraz w jego żargonowym słownictwie. Pamiętnik Joasi również przybliża czytelnikom życie zarówno bohaterki jak i jej ukochanego.

Zenon Ziembiewicz – charakterystyka

Życie Zenona Ziembiewicza miało się zupełnie inaczej ułożyć. Nie chciał popełniać błędów swojego ojca, jednak zabrakło mu silnej woli. Był zdolny, ambitny, nic nie zwiastowało klęski. Romans z Justyną, następnie z Elżbietą – nie umiał powiedzieć jednej o istnieniu drugiej. Zatracał się w tym coraz bardziej. Znajomość z Elżbietą zakończyła się małżeństwem, jednak związku z Justyną nie zakończył. Bogutówna oznajmiła, że jest w ciąży „granica odporności moralnej” Zenona odsuwała się. Ziembiewicz swoim problemem obarczył Biecką. Nie mógł skończyć z Justyna, było mu jej żal. Nie potrafił znaleźć dobrej, uczciwej drogi w życiu. Justyna próbuje popełnić samobójstwo przez Zenona. Mężczyznę dręczą wyrzuty sumienia. Obarcza winą Elżbietę. Przekroczenie granic etycznych powoduje tragiczny finał: Zenon oblany żrącym płynem przez Justynę, traci wzrok. Popełnia samobójstwo. Ziembiewicz bał się skandalu jaki mógł wyjść na jaw i przez to unieszczęśliwił siebie i dwie kobiety, jest to wielka tragedia całej trójki. Nie można żyć bez żadnych zasad i nie mieć własnego zdania. Powinno się wybierać dobrą drogę, według własnego uznania, ale nie zawsze jest to proste i oczywiste.

Jądro ciemności – streszczenie

„Jądro ciemności” to historia Marlowa – marynarza który płynie w górę rzeki w Afryce i podczas swej podróży spotyka bardzo specyficzną postać.

Kurtz, bo o nim mowa, jest pracownikiem spółki handlowej, pochodzi z Europy, jest człowiekiem wszechstronnie wykształconym. Posiada wiele talentów. Doskonały z niego malarz, poeta jak i również dziennikarz. Jest jednostką niewątpliwie wybitną. Jego życie bardzo się zmieniło po wyjeździe do Afryki. Wykształcony, biały europejczyk trafia nagle w środek mrocznej, prymitywnej i nie znanej Afryki, trafia do Jądra Ciemności http://jadro-ciemnosci.klp.pl/. Nagle staje się panem życia tubylców. Kurtza oszałamia ta perspektywa. Skupiony na sobie, na swoich sprawach, odrzuca wszystkie zasady i uczucia, które mogłyby łączyć go z innymi ludźmi. Zarazem jest rozdarty pomiędzy wołaniem dziczy, na które składają się: absolutna władza, brak hamulców, a pragnieniami z którymi opuszczał Europę tj. zaszczyty, sława zdobywcy. Uczucia wywołane w Kurtzu są spowodowane utratą hamulców moralnych przez kontakt z obcą kulturą

. Staje się okrutny, używa broni palnej do wymuszenia siłą dostaw kości słoniowej, pustoszy kraj dzięki armii, złożonej z członków jednego z plemion. Nieposłusznych natomiast okrutnie morduje przez ścinanie im głów i nabijanie ich na pale wokół swojej siedziby. Wszystko to spowodowane jest jego egoizmem. Nagle ze zwykłego europejczyka staje się prawie bogiem. Murzyni otaczają go wręcz kultem, i nawet gdy jest ciężko chory, jest noszony na noszach. Uświadamia sobie jak bardzo był zły dopiero na łożu śmierci, wymawiając słowa „Zgroza! Zgroza!”

 

Patrząc na postać Kurtza, uderza nas jakie zło potrafi wyrządzić ludzki egoizm. Człowiek dostrzegający tylko swoją osobę i napawający się swoimi sukcesami, bardzo często nie dostrzega zła które wyrządza innym.

Senator Nowosilcow z III części „Dziadów” – charakterystyka

Senator Nowosilcow, był urzędnikiem który z rozkazu cara pełnił najwyższą władzę w Polsce. Podłość tej postaci jest ukazywana przez cały czas. Począwszy od chęci szybkiego zakończenia śledztwa, co wiąże się z tym, iż wynik tego śledztwa jest nieważny dla senatora. W tym celu wraz z Doktorem wymyślają spisek, który ma na celu szybkie rozwiązanie sprawy, i nadanie rozgłosu. Nowosilcow kierując swoimi ludźmi, oskarża ludzi i poprzez tortury, znęcanie się nad ludźmi przymusza ich do dobrowolnego przyznania się do winy której nie popełnili. Dla Senatora najważniejsza jest jego kariera i przychylna opinia cara. By piąć się po szczeblach kariery, Nowosilcow gotów jest do zatracenia się w człowieczeństwie i okazywaniu podłości i okrucieństwa. Bardzo dosadnie ukazane jest to w sprawie pani Rollisonowej i jej syna.

Syn który od roku siedzi w więzieniu, jest bity i katowany. Pani Rollisonowa, starsza niewidoma kobieta, wraz z panią Kmitową i Księdzem Piotrem przybywa na wizytę u senatora prosić go o łaskę dla syna. Senator podle udaje że nie wiedział o sprawie, fałszywie obiecuje się zainteresować losem jej syna, a następnie po odejściu pani Rollisonowej, każe ją zaprowadzić do więzienia, ale tylko po to by ją tam zamknąć. Razem z Pelikanem i Doktorem tworzą plan sprowokowania Rollisona do samobójstwa, by zamknąć sprawę na dobre.

Tak więc Senator Nowosilcow jest bardzo dobrym przykładem podłości u człowieka. Podłości spowodowanej chęcią zrobienia kariery. Chęcią tak wysoką, że przewyższającą nawet człowieczeństwo.

Cezary Baryka – charakterystyka

Cezary Baryka z „Przedwiośnia”. Jego całe życie to ciąg wyborów przed którymi stawia go sytuacja. Cezary to młody, dobrze wychowany, ułożony 14-letni chłopak. Zachowanie Cezarego zmienia się dopiero wtedy, gdy ojciec zostaje powołany do armii. Chłopak jest w okresie buntu i dojrzewania, jego psychika kształtuje się. Matka Jadwiga zawsze źle czuła się w Rosji, a teraz jeszcze została sama z niesfornym synem przysparzającym problemy. Cezary podatny na wpływy stawał się bardziej Rosjaninem niż Polakiem, tylko matka dbała o to by nie zapomniał ojczystego języka. Pani Jadwiga całe życie nosiła w sercu innego mężczyznę, to nie pozwalało jej być szczęśliwą. Wbrew jej woli wydano ją za Seweryna Barykę. Dostosowała się do sytuacji, ale nigdy nie zapomniała o swej młodzieńczej miłości. Cezary coraz bardziej zmienia się, popiera przewrót i komunistów, nie słucha rad matki. Wybiera słuszną postawę według siebie. „Dla idei” rewolucjonistów wydaje kryjówkę matki, nie licząc się z konsekwencjami. Po jakimś czasie, gdy doskwiera mu brak wygód i urozmaiconego jedzenia zaczyna przypominać sobie słowa matki. Teraz już wie, że źle postąpił, ale jest za późno. Od tego momentu śledzono panią Jadwigę. Przyłapano ją na wyciąganiu złota, ze skrytki. Została ciężko pobita i skazana na roboty. Wkrótce zmarła. Kierowała się wartościami rodzinnymi, matczynymi. Poświęcała się dla syna.

Kiedy Cezary odnajduje ojca, wspólnie udają się do Polski. Stary Baryka w drodze umiera. Cezary zostaje całkiem sam, ale przed sobą miał lepszy świat. Opowieści o szklanych domach dodały mu sił. Po przyjeździe do Polski doznaje zawodu. Czar o idealnym narodzie prysnął. Dlaczego historia jest niedokończona? Jaki autor miał w tym cel? Czy miał być dalszy ciąg? Czytelnik sam ma sobie resztę dopowiedzieć.

Kordian

Kordian, tytułowy bohater utworu Juliusza Słowackiego, to także marzyciel i idealista, który po bliskim zetknięciu się z rzeczywistością jest nią bardzo rozczarowany i wobec niej bezsilny. Bohaterowi nie dawało spokoju pragnienie niezwykłości, szukał ideału, który złamałby codzienność, wykraczał poza nią. Marzył o tym, aby dokonać czegoś, co umocniło by znaczenie jego przewrażliwionej osobowości i ukazało jej niezwykłość. Jednak wszystkie próby i pomysły okazały się nierealne. Laura gardziła uczuciami młodego kochanka, a powtórzenie czynów żołnierskich z opowiadań Grzegorza okazało się w zmienionej sytuacji historycznej niemożliwe. W rezultacie bohater uświadamia sobie, że między własnymi pragnieniami a rzeczywistością istnieje mur, którego nie jest w stanie zburzyć. Przeżywa więc poczucie bezsilności i nieufnie odnosi się do zastanych wartości. W Kordianie rodzi się ból istnienia, osamotnienia i braku możliwości działania. Bohater stracił silną wolę, przez co nie był w stanie nawet popełnić skutecznie samobójstwa. Kordian zdaje sobie sprawę, że między marzeniami a rzeczywistością istnieje niemożliwa do przekroczenia przepaść.

W głowie bohatera narodziła się jednak nowa myśl. Kolejnym jego marzeniem było wyzwolenie Europy spod monarchistycznego ucisku, którego miałaby dokonać zdolna do bezgranicznych poświęceń jednostka oraz wybrany naród. Historyczny wzorzec takiego postępowania Kordian odnajduje w postaci szwajcarskiego bohatera z XIV w., Arnolda Winkelrieda, który własnym ciałem unieruchomił kopie wrogów i w ten sposób umożliwił zwycięstwo broniącym niepodległości rodakom. Ideę nowego winkelriedyzmu Kordian postanowił zrealizować w formie spisku na życie rosyjskiego cara i króla Polski. W ten sposób bohater odnalazł własne ideały w patriotycznej działalności żołniersko-politycznej. Marzenie, aby wyzwolić Europę spod panowania okrutnego władcy w konfrontacji z rzeczywistością i prawdziwym wnętrzem Kordiana nie mogło się spełnić. Bohater chciał zabić Cara, ale w decydującym momencie uświadomił sobie, że nie ma dość siły, aby to zrobić. Wrażliwa osobowość bohatera i jego poetycka wyobraźnia wywołała halucynacje, które sparaliżowały sprawne i konsekwentne działanie. Do wykonania zaś samego czynu Kordian nie znalazł wystarczającej motywacji moralnej i politycznej. Podobnie jak inni spiskowcy pozostał wierny tradycyjnej etyce rycerskiej, która wykluczała działanie podstępne, uległ narodowej tradycji, nakazującej cześć dla najwyższego zwierzchnika państwa.

Pomysł spisku ujawnił się zatem jako wytwór wybujałej, romantycznej wyobraźni, która rozmijała się z rzeczywistością. Bohater zaś został złapany i skazany na śmierć, nie możemy się jednak dowiedzieć z treści utworu czy wyrok został wykonany.

Proces streszczenie

„Proces” to dzieło niemieckojęzycznego pisarza Franza Kafki, w którym opowiedziana została historia Józefa K. Jest to bohater nieposiadający żadnych szczególnych cech, które by go wyróżniały z tłumu ludzi. To bardzo typowy osobnik. Ma 30 lat i pracuje w banku. Jest cenionym i solidnym pracownikiem. Poza bardzo ogólnymi informacjami wygląd bohatera pozostaje nieznany, podobnie jak czas i miejsce akcji, które do końca powieści nie zostają określone. Autor celowo ogranicza te informacje, zastępując nawet nazwisko bohatera inicjałem. Te zabiegi służą uzyskaniu tzw. „everymana”, czyli postaci niewyróżniającej się z tłumu, którą mógłby być każdy. Nic nie zakłóca statecznego życia Józefa K. do czasu, gdy zostaje aresztowany w dniu swoich trzydziestych urodzin i dowiaduje się o wytoczonym przeciw niemu procesowi. Tak rozpoczyna się tragiczna historia człowieka oskarżonego o nie popełnioną zbrodnię i skazanego na podłą śmierć.

 

Proces, który przeciwko niemu wytoczono jest absurdalny. Bohater nie zostaje nawet poinformowany w czym zawinił, nie ma prawa do żadnej informacji, ani obrony. Początkowo jest przekonany o swojej niewinności i błędzie popełnionym przez władze. Uznaje proces za żart, argumentuje swoje poglądy brakiem logiki i jakiejkolwiek praworządności. Z czasem jednak przekonuje się, że jego proces jest realny, a co się z tym wiąże zmusza Józefa K. do działania. Chociaż jest to dla Józefa K. nielogiczne, bohater odwiedza kolejne miejsca przesłuchań, poznaje system działania sądów, a nawet wynajmuje adwokata Hulda, gdyż jest przekonany, że ma szansę uniknięcia kary.

 

. Jego życie zostaje całkowicie podporządkowane tej sprawie. Chociaż w utworze pojawiają się postacie, które pozornie próbują pomóc Józefowi K., jak adwokat Huld czy jego gosposia Lena, ich pomoc jest raczej podyktowana dążeniem do osiągnięcia swych prywatnych celów, a bohater pozostaje we wszystkich działaniach osamotniony i wyobcowany. Autor z precyzją i konsekwencją buduje obraz bohatera osaczonego. Józef K. buntuje się przeciwko bezosobowemu przeciwnikowi. Główny bohater postawiony w takiej sytuacji, wyczerpany psychicznie ciągiem upodlających go wydarzeń, staje się przykładem jednostki zdegradowanej, czyli bezsilnej wobec własnej zagłady.

Końcowa scena powieści to obraz ostatecznej klęski Józefa K. Jego proces dobiega końca, a on sam zostaje skazany na karę śmierci. Egzekucja odbywa się na peryferiach miasta, w kamieniołomach. Dokonują jej dwaj mężczyźni w bestialski sposób wbijając bohaterowi w serce rzeźnicki nóż. Tragizm Józefa K. polega na bezradności, wszystkie jego działania są bezcelowe i do niczego nie prowadzą. Jak określa to wuj bohatera, Karol:

„Mieć taki proces, znaczy, już go przegrać”

Największą klęską Józefa było pogodzenie się z wyrokiem sądu. Akceptując jawną niesprawiedliwość i przyznając się do czynu, którego nie popełnił, nałożył na siebie karę śmierci. Jednak śmierć głównego bohatera niczego nie zmieniła, była jedynie kolejnym dowodem na wszechwładzę bezosobowego Prawa nad konkretną osaczoną jednostką.

Jak już wcześniej wspomniałam  „Proces” jest parabolą. Charakterystyczną cechą Kafki było stosowanie tzw. paraboli otwartej, którą także jest „Proces”, czyli wieloznacznej, posiadającej wiele możliwości interpretowania. W „Procesie” odnajdujemy sens dosłowny, czyli problem zniewolenia człowieka przez panujące prawo, gdzie zbiurokratyzowana władza i urzędy decydują o losach człowieka. Druga z interpretacji, egzystencjalna, zakłada, że człowiek jest zagubiony we własnym życiu. Znany jest także sens totalitarny „Procesu”: przedstawiony mechanizm działania sądu odpowiada totalitarnemu systemowi funkcjonowania państwa. Na czele stoi władza wyższa, do której szarzy obywatele nie maja dostępu.

Ludzie bezdomni problematyka

W „Ludziach bezdomnych” występuje ostry podział na burżujów i robotników. Główny bohater Judym wrażliwy na ludzką krzywdę, szuka swojej drogi życiowej. Poznając Joasię, dla której najważniejsze jest założenie rodziny, jest rozdarty między obowiązkiem społecznym, a życiem osobistym. Nie potrafią pójść na kompromis. Doktor Judym długo walczył o swój status społeczny. Nie chce żeby rodzina go ograniczała. Najważniejszym systemem wartości jest pomoc potrzebującym. Stara się przekonać innych lekarzy by też pomagali biednym i nie pobierali opłat. Powinien to być normalny obowiązek, jednak lekarze dbają tylko o własną wygodę i komfort ekonomiczny. Judym jest inny. Joasia straciła wszystko, jest nieszczęśliwa. Traci nawet Judyma. Nie chce tylko poświęcać się Tomaszowi i jego pracy, zawsze marzyła o czymś innym. Jej dobrem miało być pogodzenie pracy na rzecz ubogich z pełną szczęśliwą rodziną – nie udało się. Oboje nie mają poczucia stabilizacji. Będąc razem miało się to zmienić, natomiast okazało się, że każdy z nich ma inny system wartości. Odrzucenie szczęścia rodzinnego jest dla doktora wielkim dramatem moralnym, jednak powinien być zadowolony, ze swojego wyboru, ludzi i środowiska

Obraz wsi i chłopa w Placówce

W 1846 roku Austria rozpowszechnia plotkę o rzekomych planach zbrojnych szlachty polskiej przeciwko chłopom. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Chłopi pod dowództwem Jakuba Szeli zaczynają pustoszyć obszar zaboru austriackiego plądrując dwory szlacheckie i mordując ich mieszkańców. Historia nazwała to wydarzenie, które na bardzo długi czas wpłynęło na wrogie relacje pomiędzy dworem i wsią – „Rabacją Galicyjską”

Od takiej postawy trochę odbiega Bolesław Prus w „Placówce”. Tam widzimy znaczącą symbiozę pomiędzy „Panem a chłopem”. Mieszkańcy wsi oprócz swojej podstawowej pracy ochoczo dorabiają we dworze wykonując rozmaite drobne prace za przysłowiowe „co łaska”. Nie zmieniało to faktu, że chłopi byli pełni obaw i podejrzliwości w stosunku do dziedzica. „Chłop Panu, a Pan chłopu zawsze musi robić na przekór”. Widać to dobrze przy próbie sprzedania Ślimakowi wymarzonej łąki za bardzo niewielką kwotę. Ślimak odmawia nie ze względu na strach przed żoną, ale z braku zaufania do dworu. Pokolenie gospodarza bardzo mocno uznawało hierarchie społeczną. Przy każdym kontakcie z Panami czuli się gorsi, podejmowali ich za kolana, kłaniali się w pas zdejmując czapkę. Ku przerażeniu Ślimaka całkiem nowe pokolenie chłopów reprezentował jego syn Jędrek. Urodził się po uwłaszczeniu, wyzbywając się kompleksów i przyjmując równość stanów za fakt.

Pogardliwie odnosił się do dziedziców i miał zastrzeżenia, czy aby na pewno im należy się jakakolwiek ziemia, bo przecież oni nie plamią się żadną pracą.

A praca była życiem chłopów. Fenomenem „Placówki” jest to, że ukazuje ona prace nie jako arkadyjską wizję łatwego i lekkiego zajęcia. Stare nawyki i tradycje pracy zmuszały Ślimaka do ciągłej walki o pieniądz. Ziemia z roku na rok stawała się bardziej jałowa i dawała mniej plonów. Pola są niszczone przez deszcz, susze, grad. Stary sprzęt niszczy się, a zwierzęta nie śpią. Praca nie jest tu szczęściem, a obowiązkiem, który trzeba wypełnić. Dlatego największą radością dla człowieka jest odpoczynek.

 

Idealiści w Lalce Bolesława Prusa

Rozprawę z Polskim idealizmem zawiera również „Lalka” Bolesława Prusa http://www.muzeumzamoyskich.pl/1062,boleslaw-prus-nieznany. Pisarz przedstawił w tej powieści trzy pokolenia idealistów.

Pozwolą Państwo, że najpierw zacznę od nakreślenia postaci starego subiekta Ignacego Rzeckiego. Był on człowiekiem przeszłej, romantycznej epoki. Rzecki wciąż uparcie wierzył, że Polska odzyska niepodległość za sprawą Napoleona. Był idealistą, który na każdym kroku przeżywał rozczarowanie światem i ludźmi. Mężczyzna postrzegany był jako niepoprawny marzyciel a wręcz dziwak. Rzecki był typem romantycznego wielbiciela, dla którego kobieta była istotą o cechach niemal boskich. Dopiero na łożu śmierci dostrzegł swoje zbyt idealistyczne podejście do polityki i ludzi.

Wielkim marzycielem i idealistą okresu pozytywizmu jest także Stanisław Wokulski. W młodości wierzył w ideały romantycznej walki narodowo-wyzwoleńczej, dlatego wziął udział w powstaniu styczniowym. Wierzył także w romantyczny ideał wielkiej miłości i pragnął jej zaznać. Twierdził, że „Miłość jest radością świata, słońcem życia, wesołą melodią pustyni”. Źle ulokowane uczucia stały się przyczyną dramatu bohatera, bowiem zakochał się w pannie Izabeli Łęckiej, którą uważał za uosobienie idealnej kobiety, jednak ona okazała się jedynie samolubna i pusta. Wokulski był również wyznawcą idei pozytywistycznych. Pragnął podnieść poziom gospodarczy kraju poprzez stwarzanie nowych miejsc pracy, podnoszenie pensji pracownikom, jednocześnie pomagał najuboższym np. prostytutce Marii, Węgiełkowi, Wysockiemu oraz Ochockiemu. Nie krył jednak rozczarowania, widząc, że praca u podstaw nie może w całości wyeliminować nędzy warszawskiego Powiśla i innych dzielnic. W tej postaci spotkały się cechy romantyka i pozytywisty. Kochał Izabelę w sposób romantyczny, ale jak sam twierdził, ta miłość pozwoliła mu dorobić się majątku.

Juliana Ochockiego również można zakwalifikować do grona idealistów i marzycieli. Był on entuzjastą nauki, która stanowiła dla niego główną ideę w życiu.

. Poświęcił swoje życie osobiste na rzecz odkryć naukowych i wynalazków. Mrzonki o latających maszynach i pokonaniu niedostępnych jeszcze nikomu dziedzin nauki opanowały umysł tego bohatera. Marzył on o nowej cywilizacji , o świecie ludzi równych, wolnych i szczęśliwych. Chęć zmian wyraził słowami: „Oszaleję, albo przypnę ludzkości skrzydła”. Postać Ochockiego pokazuje, że także nauce potrzebni są idealiści i marzyciele, ponieważ oni mogą popchnąć jej rozwój na nowe dotąd nieznane tory.

 

W tej realistycznej powieści autor zastosował dwugłosową narracje, prowadzoną w pierwszej osobie, czego przykładem może być pamiętnik starego subiekta, który odznacza się uczuciowością opisów i subiektywizmem sądów na temat innych oraz w trzeciej osobie, którą cechuje wszechwiedza na temat opisywanych sytuacji. Autor zastosował także „technikę luster”, co oznacza, że bohaterowie są oceniani przez postaci z różnych środowisk a czytelnik sam ma możliwość wyrobienia sobie zdania o nich na podstawie tych opinii.